me4health

Wdzięczność – czy to dobry przepis na Święta?

Wdzięczność to droga do tego, aby cieszyć się życiem każdego dnia. Niezależnie od stresu, pośpiechu, kłopotów i poczucia, że w pośpiechu czas przelatuje nam przez palce. Zwłaszcza przed Świętami bywa kojarzona z walutą, którą mamy obowiązek płacić za podarunki. Jednak wdzięczność jest czymś zupełnie innym. Jak powiedział David Steindl-Rast: W codziennym życiu wyraźnie widać, że to nie szczęście czyni nas wdzięcznymi, lecz wdzięczność – szczęśliwymi.

Energia podąża za uwagą. Zatem jeśli kierujemy swoje myśli wciąż na to czego nam brakuje, co nas męczy a czasem wręcz przytłacza – tracimy siły. Wdzięczność dodaje sił. Pozwala nam dostrzec nawet drobnostki, które nam się podobają, które dają nam radość i pozwalają zobaczyć, jak może być lżej.

Gdy wdzięczność stoi w korku…

Przedświąteczny czas to moment, w którym jeszcze częściej niż zwykle tworzą się korki na ulicach i parkingach centrów handlowych. Pochłonięci długą listą spraw do załatwienia i bieżącymi obowiązkami kumulujemy w sobie złość, zmęczenie i frustrację. To często widać na parkingach i drogach wyjazdowych z dużych centrów handlowych. Słychać trąbienie, widać grymasy i gesty złości. Niektórzy starają się wcisnąć przed innych byle zyskać te mityczne 5 minut, które przybliża ich do idealnych Świąt.

Jednak gdy zaczynają wzajemnie na siebie uważać, nie zastawiać wjazdów, wpuszczać inne samochody na zmianę – okazuje się, że ruch zaczyna być bardziej płynny.

W tym, aby nie poddać się gorączce przedświątecznych wieczorów pomaga skupienie uwagi również na zadbaniu o swój komfort. Nie tylko na wyidealizowanej wizji efektu. Kubek pachnącej kawy lub gorącej czekolady, którą popijamy w samochodzie – może pomóc prawda? Muzyka lub ciekawy audiobook? A może rozmowa z bliską osobą, która siedzi tuż obok o tym, co lekkiego, zabawnego, dobrego przydarzyło nam się w ciągu dnia? Każdy z pomysłów jest dobry, aby dobre emocje nie były tylko spakowane w prezenty świąteczne. Ale też, aby każdy dzień miał w sobie trochę radości z dostrzeżonej gwiazdki.

Kiedy powiedzieć sobie, że już wystarczy napięcia?

“Wdzięczność otwiera pełnię życia. Sprawia, że to, co mamy wystarcza. Zmienia opór w akceptację, chaos w porządek, konfuzje w klarowność. Może zamienić posiłek w ucztę, mieszkanie w dom, obcego w przyjaciela. Wdzięczność nadaje sens przeszłości, przynosi pokój dzisiaj i tworzy wizję jutra” Melody Beattie.

Wdzięczność to codzienna praktyka uważności. To również zmiana okularów, przez które patrzymy na świat. Na takie, które skupiają nasze zmysły na odczuwaniu przyjemnych, pozytywnych emocji. Zwracają naszą uwagę na to, że każdego dnia spotyka nas coś pozytywnego. Na to, że sami również takie małe przyjemności możemy sobie codziennie robić.

Ciekawe jest to, że gdy zaczynamy np. zapisywać minimum jedną rzecz w ciągu dnia, którą odbieramy jako przyjemną – nasza energia podąża za uwagą i sprawia, że tych radosnych momentów pojawia się w naszym życiu więcej.

Jak praktykować wdzięczność na co dzień?

  • Po pierwsze zacznij zwracać uwagę na to, co sprawia Ci przyjemność. Dostrzeż ciepłe promienie słońca na twarzy, pierwszy łyk aromatycznej kawy w ulubionym kubku, uśmiech ukochanej osoby, awans w pracy. Te duże i te drobne przyjemności. Zauważenie ich to pierwszy krok.
  • prowadź dziennik wdzięczności – w pliku na komputerze, albo w zeszycie, specjalnie kupionym do tego celu. Zapisuj w nim codziennie minimum 3 sprawy/rzeczy/wydarzenia, za które czujesz wdzięczność.
  • słoik wdzięczności – jeśli jesteś w bliskiej relacji lub masz rodzinę, z którą mieszkasz jest dobry sposób na dzielenie się radością. Przygotujcie słoik i kolorowe karteczki. Każdy z domowników wpisze wieczorem przynajmniej 3 powody do bycia wdzięcznym za ten dzień. Możecie w gorszych chwilach wracać do zapisanych wcześniej karteczek.
  • Choć na początku możesz mieć problem z zapisaniem 3 powodów do wdzięczności, z czasem zacznie się ich pojawiać więcej. Warto spróbować!

Świąteczny przepis na pozytywne emocje

Gotujemy, sprzątamy, ustalamy, załatwiamy i… mamy tego po dziurki w nosie. Czasem nawet przy Świątecznym stole nie czujemy nic przyjemnego. Zmęczenie, czasem smutek, czasem samotność.

Warto każdego dnia zajmować się tym, co mamy do zrobienia. Ale też mniej przejmować. Zwłaszcza tym, na co nie do końca mamy wpływ. Dzięki skupieniu również w tym czasie na wdzięczności – dostrzegamy nawet najdrobniejsze przejawy dobra i przyjemności w swoim życiu. Zwracamy uwagę ile nawet drobnych, ale witalnych i radosnych spraw nas otacza. 

Energia podąża za uwagą, więc im więcej w nas wdzięczności, tym więcej dobrych emocji. Pozwólmy jej płynąć i zmieniać to, co w nas i wokół nas. Być może czas przedświąteczny stanie się wtedy lżejszy, wypełniony dźwiękami, kolorem, zapachem i przede wszystkim radością. Bo ona może w nas być, jeśli będziemy na nią zwracać uwagę – przed, w trakcie i po Świętach.

A jeśli chcecie zrobić sobie lub bliskim podarunek wypełniony drogą do większego zrozumienia i zgody na swoje emocje – zajrzyjcie do tego wpisu.

Więcej do odkrycia