me4health

Smak – jak delektować się chwilą?

Smak to zmysł, który jest dla nas mniej „przezroczysty” niż inne doświadczenia, które płynął do nas z ciała. Lubimy jeść a zapachy często nie tylko pozwalają nam być z uważnością w tu i teraz. Mają również potężną moc przywoływania wspomnień.

Wraz z końcem października powoli zmierzamy do finału cyklu artykułów o zmysłach. Przypominamy, że omówiliśmy już dotyk, wzrok (tu i tu), słuch (link i link) i węch (tu i tu) w kontekście dbania o zdrowie psychiczne i fizyczne, o czym możecie poczytać na naszym blogu. I tak jak końce z reguły są smutne i nieprzyjemne, to często przynoszą nowe, świeże początki… tak też jest tym razem. Gwarantujemy, że listopad będzie miesiącem – o dziwo! – gorącym. Temat, jaki dla Was szykujemy, jest ważny, potrzebny i naprawdę fascynujący. Zatem niezmiennie zachęcamy do śledzenia naszych treści. Dziś jednak zapraszamy Was na niezwykłą ucztę, a serwować będziemy wiedzę i ciekawostki o… smaku!

Jakie funkcje spełnia smak?

Najprościej rzecz ujmując, funkcją smaku jest rozpoznawanie pokarmu. Polega to na chemicznej analizie jego składu przez kubki smakowe, które znajdują się w języku, podniebieniu, nabłonku gardła, górnej części przełyku oraz nagłośni.  Posługiwanie się zmysłem smaku umożliwia delektowanie się pożywieniem, o czym przekonał się każdy, kto chociaż trochę przepada za jedzeniem. Nie musimy sprawdzać wyników badań, aby wierzyć, że jest nas na świecie zdecydowana większość. Wystarczy się zastanowić – posługiwanie się smakiem jest niezwykle rozkosznym procesem! Ileż przyjemnych doznań zapewnia nam spożywanie ulubionych dań, a ile ekscytacji i radości próbowanie nowych rzeczy!

Czynność ta jest tym bardziej satysfakcjonująca, im większy głód odczuwamy. Jednak smak nie służy tylko do maksymalizowania przyjemności, ale również do ostrzegania przed niebezpieczeństwem. Z reguły, gdy jakiś produkt ma odrzucający, nieprzyjemny smak możemy wywnioskować, że lepiej z niego zrezygnować. Podejrzany smak, ale również i zapach, mogą świadczyć, np. o przekroczonym terminie ważności i toksyczności jedzenia, po które sięgamy.  Warto zatem być uważnym na wszelkie niecodzienne doznania towarzyszące jedzeniu.

Co istotne, oba wyżej wymienione zmysły ze sobą współgrają i wzajemnie na siebie oddziałują. Na odczuwanie smaku posiłku wpływa bowiem połączenie właściwości zapachowych i smakowych. Jest to szczególnie widoczne, kiedy podczas choroby cierpimy na zatkany nos i brak węchu. Spożywanie wówczas posiłków traci na atrakcyjności, jest nudne i frustrujące.

Smak jako eksplozja doznań zmysłowych, czyli neurogastronomia

Dziedzina nauki, która zajmuje się pojęciem smaku w kontekście istnienia i funkcjonowania innych zmysłów, to neurogastronomia. Wyrażenie to zostało po raz pierwszy użyte przez naukowca Gordona M. Sheparda w 2006r. w artykule „Nature”. Neurogastronomia powstała w celu poprawy jakości i komfortu życia oraz profilaktyki i leczenia chorób związanych ze smakiem. Jak wiadomo, doznania smakowe wychodzą daleko poza obręb tego sensorium.

Podczas jedzenia odbieramy bodźce płynące praktycznie ze wszystkich zmysłów. Wzrok ma ogromne znaczenie estetyczne i jest swoistym preludium do eksplozji doznań związanych ze spożywaniem posiłku. Ładnie, apetycznie wyglądające danie sprawia, że w ogóle chcemy po nie sięgnąć, ale też, że bardziej nam smakuje. Badania pokazują również, że chętniej sięgamy po kolorowe dania, bo wydają się być zdrowsze i bardziej urozmaicone. Co więcej, jeżeli na talerzu obecne jest wiele różnokolorowych produktów, mamy większą kontrolę nad czynnością jedzenia. Możliwe zatem, że zjemy go mniej.

Kolejnym zmysłem towarzyszącym zmysłowi smaku podczas jedzenia, jest słuch. Po pierwsze, takie dźwięki, jak chrupanie i łamanie danego produktu mogą wiele powiedzieć na temat jego świeżości, ale także smakowitości. Po drugie, to jakie dźwięki nam towarzyszą podczas konsumpcji ma wpływ na to, jak smakuje nam danie i ile go zjemy.

Przykładowo nadmierne skupienie się na muzyce zaburza doznania smakowe, a słuchanie określonych utworów może wpłynąć na odbieranie smaku jako gorzkiego lub słodkiego. Z kolei bodźce dotykowe sprawiają, że doświadczamy faktury i kształtu dania, poziomu kruchości, miękkości, lepkości… To ten aspekt smaku sprawia, że aksamitny budyń lub chrupiące pieczywo są tak pyszne i wyjątkowo intensywne w odbiorze.

Smak „w” i „na” języku

Niezaprzeczalnym czynnikiem podbijającym bodźce smakowe jest to, jak określona potrawa pachnie. Jak już wspominaliśmy wyżej, bez zmysłu węchu, smak byłby jałowy, nieinteresujący. Jeszcze zanim spróbujemy danej potrawy, unoszący się aromat zwiastuje, że czeka nas wspaniała uczta. Również warstwa językowa ma istotne znaczenie dla przeżywania doznań smakowych.  Dużo lepiej smakuje
„aromatyczny krem pomidorowy muśnięty bazylią i pieprzem” niż zwykła „zupa pomidorowa”.  Być może będzie to przydatna informacja, jeśli planujecie zaprosić gości na obiad i zobowiązani jesteście zapowiedzieć, co pojawi się na stole.

Po co nam neurogastronomia?

Neurogastronomia może być cenna w badaniu czynników mających wpływ na to, po jakie produkty i w jakich ilościach sięgają osoby chorujące na otyłość, cukrzycę, nadciśnienie oraz inne choroby związane z dietą. Wyniki badań pokazały, że dzieci chorujące na cukrzycę typu 1 charakteryzują się zaburzoną percepcją smaku słodkiego. Jeszcze inne badania przeprowadzono na dzieciach z otyłością, w wyniku których odkryto, że ich kubki smakowe są mniej wrażliwe na smak tłusty. Wnioski płynące z badań świadczą o tym, że zmysł smaku nierozerwalnie wiąże się z rozwojem nadwagi i wpływa na wybór produktów żywieniowych przez osoby chorujące na cukrzycę. Co więcej, dana percepcja smaku może bezpośrednio wpływać na masę ciała.

Neurogastronomia okazuje się również przydatna w regulacji żywienia u osób starszych. Odkrycia z tej dziedziny nauki mogą również w znaczny sposób wesprzeć nawyki żywieniowe osób chorujących na depresję. Obie wyżej wspomniane grupy nierzadko mają niechęć wobec spożywania posiłków, jest do dla nich nieatrakcyjna czynność.

Ponadto, odkrycia neurograstronomii mogą również pomóc osobom chorym onkologicznie, które doświadczają zaburzeń smaku lub w wyniku chemioterapii cierpią z powodu mdłości. Co więcej, niniejsza dziedzina nauki nie tylko pozwala dostrzec wzorce odżywiania u osób chorujących na zaburzenia odżywiania, ale także umożliwia znalezienie środków, które mogą zapobiec rozwojowi choroby. Jako że jedzenie to przede wszystkim przyjemność, neurogastronomia stosowana jest również do jej maksymalizacji. Wiedza rozpowszechniana dzięki tej dziedzinie może pomóc restauratorom lub właścicielom sklepów stworzyć idealne warunki do zwiększenia magicznych, gastronomicznych doznań.

Smak – jak z niego korzystać, aby życie było piękniejsze (i zdrowsze)?

Niezaprzeczalnie, zmysł smaku ma znaczącą rolę w naszym życiu codziennym i wpływa na doświadczany przez nas komfort. Co możemy zatem robić, aby to, jak jemy, czy bardziej, jak „smakujemy” korzystnie wpłynęło na nasze funkcjonowanie fizyczne i psychiczne? Poznaj kilka propozycji.

Uważne jedzenie i świadome zdrowienie

Nie powinno stanowić zaskoczenia, że również w doświadczaniu smaku ważnym elementem jest praktykowanie uważności. To dzięki temu spożywanie posiłków staje się jeszcze bardziej atrakcyjne i przyjemne. Szczególnie istotny dla intensywności doznań smakowych jest fakt, że podczas próbowania dań w grę wchodzą wszystkie zmysły. Ciężko zatem podczas spożywania posiłków kierować uważność na jeden określony zmysł, gdyż są one ze sobą prawie nierozerwalne. Warto zatem skupiać się na każdym doznaniu – od pięknego wyglądu wszystkich składowych dania, przez wąchanie aromatycznego zapachu, wreszcie po delektowanie się smakiem i fakturą potrawy. Należy robić to powoli i bez zbędnych rozpraszaczy (jak telefon czy laptop!). Zachęcamy do podejmowania prób izolowania konkretnych bodźców zmysłowych, by potem nastąpiła ich eksplozja, gdy na końcu wszystkie połączą się w jedno doznanie.

Praktykowanie uważności w kontekście jedzenia ma prostą funkcję – maksymalizuje przyjemność, pozwala wyczuć nowe bodźce i docenić je. Ale nie tylko. Dzięki powolnemu i uważnemu jedzeniu bardziej czujemy, co dzieje się z naszym ciałem, szczególnie z głodem fizjologicznym. Dzięki temu uważni jesteśmy na odczuwanie sytości, a zatem nie przejadamy się. Powolne i spokojne jedzenie również sprawia, że mózg „współgra” z ciałem – sygnał płynący z ciała do mózgu mówiący o poczuciu najedzenia może zdążyć, zanim niezdrowo się przejemy. Praktykowanie uważności podczas spożywania posiłków jest techniką szczególnie zalecaną osobom z otyłością lub cierpiącym na zaburzenie z napadami objadania się. Pamiętajmy, że to, czy odczuwamy drażniący głód, czy jesteśmy przejedzeni ma znaczący wpływ na nasze samopoczucie. Dbanie o optymalny poziom najedzenia, niebędący krańcem na spektrum sytości, jest przejawem dbania o zdrowie psychofizyczne i dobry nastrój.

Ajurweda – kalejdoskop smaków i rozmaitość korzyści zdrowotnych

Według tradycyjnej medycyny indyjskiej – Ajurwedy – smak oddziałuje na układ nerwowy i emocje, rozbudza zmysły i umysł. Gdy smak jest dobry, wpływa to korzystnie na trawienie, czyli pojawia się tzw. „ogień trawienny”. Jego obecność ma wielkie znaczenie dla flory jelitowej, a więc istotny jest dla wchłaniania składników odżywczych. Jak wiemy, prawidłowe wchłanianie oraz możliwość odpowiedniej absorbcji ważnych mikroelementów jest niezwykle istotne dla utrzymania dobrego zdrowia fizycznego i psychicznego. Ale wróćmy do smaku. Właściwie kilku z nich.

Wyróżniamy sześć smaków podstawowych: słodki, słony, gorzki, kwaśny, ostry i cierpki, a balans pomiędzy nimi tworzy przepyszny, „rosołowy” smak – umami. Słodki smak – ale nie pod postacią białego rafinowanego cukru lub żywności przetworzonej – ma wiele korzyści prozdrowotnych. Według ajurwedy daje przyjemność, poczucie bezpieczeństwa, dodaje energii. Zaznacza się, że należy uważać na jego nadmiar, ponieważ prowadzić może do licznych chorób, np. cukrzycy. Zdrowym źródłem słodkiego w kuchni jest, np. miód, słodkie ziemniaki, dynia oraz przyprawy: cynamon, kardamon, koper włoski, lukrecja. Jeśli chodzi o smak słony, to według tradycyjnej medycyny rozgrzewa, sprzyja, trawieniu, uspokaja. Oczyszcza naczynia krwionośne i nadaje smak potrawie. Zaleca się wybierać sól himalajską aniżeli tę kuchenną.

Jak smakują emocje?

Smak gorzki z kolei równoważy wszystkie inne smaki, uwypukla słodycz, działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. Zioła i rośliny obfitują w smak gorzki, czego przykładem jest aloes. Smak kwaśny pobudza, sprzyja trawieniu, zwiększa apetyt, wzmacniała ciało. Emocjonalnie podwyższa umiejętność oceniania. Jego nadmiar natomiast osłabia zęby (uwaga na częste picie soku z cytryny!) oraz doprowadza do nagromadzenia się toksyn w organizmie. Smak ostry rozgrzewa, działa napotnie, oczyszcza jamę ustną, przyspiesza pracę jelit i udrażnia naczynia krwionośne. Jego nadmiar z kolei prowadzi do przesuszenia organizmu oraz stanów zapalnych. Co ze smakiem cierpkim? Jego spożywanie uspokaja, sprzyja zabliźnianiu, działa leczniczo na stawy oraz ma właściwości przeciwzapalne. Na płaszczyźnie emocjonalnej sprawia, że jesteśmy bardziej świadomi siebie. Cierpki smak znajdziemy w przyprawach: sumaku i kurkumie.

Pragniemy zaznaczyć, że jest to podejście do właściwości i wpływu smaków z perspektywy tradycyjnej medycyny indyjskiej. Nasza wiedza na ten temat jest ograniczona, więc jeżeli wątek ten Was zainteresował, zachęcamy do zgłębiania wiedzy. To, co my możemy z całą pewnością polecić w kontekście spożywania różnych smaków to równowaga, a także szeroko rozumiana zdrowa dieta. Zaliczamy do niej żywność nieprzetworzoną, warzywa i owoce, kwasy omega-3, orzechy, pestki, kasze, oleje i zioła. I przede wszystkim – duuużo wody! Być może  nie ma ona smaku, ale posiada niezwykłą życiodajną i prozdrowotną siłę.

Piękno smaku  – emocje, relacje i zabawa.

Jak jeszcze możemy wykorzystywać zmysł smaku? Tak, jak w przypadku węchu, smak może przywoływać wspomnienia, a co za tym idzie oddziaływać na emocje. Warto zatem być świadomym, z z czym dane produkty się kojarzą oraz jakie emocje mogą w nas obudzić. Ponadto, smak słodki daje zastrzyk energii i pobudza, co może usprawniać procesy poznawcze. Niestety, jak wiemy słodycz zawarta w słodyczach działa niekorzystnie na organizm, a chwilowe rozbudzenie szybko może zamienić się w zmęczenie. Warto zatem ożywczej słodyczy szukać w owocach, orzechach, naturalnych herbatach.

Pobudzająco działa również smak kwaśny, który możemy znaleźć w formie naturalnej w cytrusach, granacie lub w kefirze. Smak, poza dawaniem przyjemności, może być również niejako spoiwem relacji międzyludzkich. Wspólnie spożywając posiłki – a zatem smakując – spędzamy razem czas, rozmawiamy, poznajemy siebie. Również gotowanie dla innych – dbanie o jakość smaku, aby zadowolić drugą osobę – jest czynnikiem zbliżającym i angażującym obie strony. O smakach miło także rozmawiać, dyskutować, wspólnie się w nie zagłębiać na płaszczyźnie werbalnej. Może to być źródłem radości, spełnienia i inspiracji. Gotowanie – tworzenie nieoczywistych połączeń, próbowanie, modyfikowanie – słowem – „szaleństwo” w kuchni, może być świetną zabawą i kreatywną pasją.

Jak pielęgnować smak, aby cieszyć się nim do maksimum?

Zmysł smaku nie różni się od innych zmysłów w kontekście  potrzeby dbania o niego. Mimo że bycie wyposażonym w smak wydaje się być czymś oczywistym, to ważne, aby podejmować czynności w celu zachowania jego prawidłowej pracy. Oto lista prozdrowotnych dla smaku i jego narządów aktywności:

  1. Regularne myj zęby i język. Umożliwi to zapobieżenie narastaniu bakterii.
  2.  Żuj gumę. Najlepiej taką bez cukru. Rób to po posiłkach, gdy nie masz możliwości przepłukania ust. Podczas żucia wytwarza się więcej śliny, która oczyszcza jamę ustną i przyspiesza trawienie.
  3. Dbaj o odporność. Częste przeziębienie negatywnie wpływa na pracę węchu i smaku. Aby zapobiec infekcjom warto się hartować, uprawiać sporty, zdrowo odżywiać, utrzymywać higienę snu.
  4. Rzuć palenie i unikaj zadymionych pomieszczeń.
  5. Nie przesadzaj z przyprawami. Czasem warto spożywać skąpo przyprawione posiłki, aby zmysł smaku nie pragnął coraz to intensywniejszych bodźców.
  6. Sporadyczne spożywanie wody z dodatkiem delikatnych przypraw, np. soli, pieprzu, kurkumy.
  7. Wykonywanie treningu mięśni jamy ustnej przed posiłkiem, np. zdmuchiwanie świeczek lub dmuchanie balona.
  8. Spożywanie składników odżywczych z witaminą A i B2. Dbają one o układ nerwowy, odporność i wzmacniają stan błon śluzowych.

Zmysł smaku w pigułce – jego funkcje, właściwości i wiele przyjemności

Główną funkcją smaku jest rozpoznawanie pokarmu,  ostrzeganie przed niebezpieczeństwem oraz dostarczanie przyjemności. Jego nierozerwalnym towarzyszem jest zapach, który dopełnia odbiór doznań smakowych i sprawia, że stają się bardziej intensywne. Jednak jak pokazuje dziedzina nauki – neurogastronomia – smak również ciężko jest wyizolować od innych zmysłów. Zarówno wzrok, dotyk, jak i słuch odgrywają istotną rolę w procesie spożywania posiłków i mają wpływ na to, czy po coś sięgniemy, ile tego zjemy i czy będzie nam to smakować. Neurogastronomia ma bardzo szerokie zastosowanie – pomaga wspierać pacjentów chorujących onkologicznie, cierpiących na otyłość, cukrzycę, zaburzenia odżywiania, depresję i wiele innych schorzeń. Ponadto jest cennym źródłem wiedzy na temat tego, jak zwiększać komfort i radość z jedzenia.

 Aby czerpać korzyść ze zmysłu smaku, warto podczas spożywania posiłków stosować uważność. Uważność zarówno na wyizolowany zmysł smaku, jak i na każdy inny, który bierze udział w procesie konsumpcji. Ciekawe podejście do smaków prezentuje Ajurweda – tradycyjna medycyna indyjska. Według niej każdy smak w określonej ilości i czerpany z konkretnych źródeł ma wpływ na zdrowie i samopoczucie.

Smak jest również skorelowany ze wspomnieniami, może zatem wzbudzać różne emocje. Jest także cenny w budowaniu relacji poprzez wspólne spożywanie, gotowanie lub rozprawianie na tematy kulinarne. Co więcej, gotowanie samemu może być wspaniałą zabawą, a wiele osób odkryło w tej aktywności relaksującą i spełniającą pasję. Aby zmysł smaku dobrze funkcjonował, należy o niego dbać poprzez m.in. odpowiednią higienę jamy ustnej, dbanie o odporność, umiar w stosowaniu przypraw lub wykonywanie treningu mięśni ust.

Również przy okazji tego tematu chcielibyśmy podkreślić, że jeżeli ktoś doświadcza dysfunkcji tego zmysłu lub cierpi na zaburzenia związane z odżywianiem, skorzystanie z pomocy psychologicznej może być najlepszym i najbardziej efektywnym rozwiązaniem.

Więcej do odkrycia

Emocje

Twardziele nie płaczą, czyli rzecz o PTSD.

FacebookTweetPinLinkedInEmail Serial Idź przodem, bracie świętuje obecnie swoją popularność, z której korzystając proponuję przyjrzeć się bliżej wątkowi  PTSD (post-traumatic stress disorder, czyli syndrom stresu pourazowego) zawartemu w filmie.